Jeżeli chcesz coś osiągnąć to zapytaj o to, tych, którzy to osiągnęli – brzmi banalnie, ale niesamowicie trafia w sedno sprawy. Mnie kusiło do bliższego kontaktu z tematyką biznesu, sięgnęłam więc po publikację praktyka i teoretyka Adama Ubertowskiego.
Czego się
spodziewałam? Dowiedzieć się co wspólnego ze sobą mają (tak dokładnie)
psychologia i biznes i jak mogę to wykorzystać w codziennym (zawodowym,
choć nie tylko) życiu. A dostałam… o wiele więcej.
Ilość materii może
przytłoczyć, dlatego warto poświęcić jej co najmniej kilka wieczorów, a jeszcze
lepiej analizować po rozdziale w zakresie, w którym najbardziej nas interesuje.
Do wyboru mamy:
1. Komunikację w biznesie (bezpośrednia, telefoniczna,
z publicznością, na piśmie).
2. Efektywność w biznesie, czyli dlaczego
jesteśmy w danym miejscu kariery/pracy. Tutaj zajmujemy się osobowością, karierą,
naszymi cechami i robieniem testów, które dopasują nas do określonych typów
osobowości. (Wychodzi na to, że podążam w stronę kariery przedsiębiorczej, choć
mocno waham się nad specjalistyczną, a do tego zdecydowaniem jestem
melancholikiem, choć momentami zachowuję się niczym choleryk, a nawet
sangwinik.) Poza tym, pojawiają się wątki inteligencji emocjonalnej i
zarządzaniem w czasie, asertywności oraz wyjaśnienie,
dlaczego zdolni ludzie nie zawsze odnoszą sukces – zaglądam dosyć często do
Ani Kęski z aniamaluje.com, więc w większości to była
powtórka, ale miło jest mieć wszystkie narzędzia skondensowane w jednym
miejscu.
3. Gratyfikacja – wartość pieniądza,
motywowanie pracowników (nauki w tym zakresie, mam wrażenie, nigdy za wiele),
stres, wypalenie zawodowe.
4. Zarządzenie – dobór personelu,
skuteczna rekrutacja pracowników, budowa efektywnego zespołu, rozwiązywanie
konfliktów, style zarządzania, przywództwo, coaching.
5. Rynek – marketing, sprzedaż, kontakt z
klientem, przepływ informacji, negocjacje, perswazja, manipulacja, zysk.
Dużo? Tak.
Zdecydowanie. Natomiast, nie uważam, że zbyt wiele. Wiedza teoretyczna
uzupełniona jest przykładami z praktyki, barwnymi scenkami, a ważniejsze
kwestie zostają wypunktowane. Ja wiem, że książka kupiła mnie czytelnym fontem
i żółtawym kolorem, ale tylko dzięki odniesieniom do praktyki dawałam radę
wygrzebać się z naukowego słownictwa – a momentami robiło się w tej materii
wybitnie ciężko. Ze słownictwa administracyjno-prawnego na
ekonomiczno-biznesowe nie jest łatwo się przestawić. Koniec rozdziału zawiera
wypunktowane najważniejsze tezy z rozdziału – dosyć często spotykany zabieg w
literaturze popularno-naukowej, umożliwiający skondensowaną wiedzę dla
opornych, czy powtórkę dla skrupulatnych czytelników.
Będę się natomiast
czepiać o wstęp, bo należę do czytelników, którzy go czytają i irytujące jest,
kiedy po raz kolejny widzę tekst typu: „wiadomo, że mało kto czyta wstępy’.
Skoro nie czytają to tego zdania też nie zobaczą. No chyba że to też ma jakiś
ukryty psychologiczny sens, którego jeszcze nie wyłapałam.
Książka ma, z
założenia, trafić do wszystkich (i ciśnie się zaraz na usta: do nikogo),
zarówno do praktyków biznesu, osób, prowadzących biznes, pełniących funkcje
kierownicze, wspomagających sprzedaż, doradców, trenerów, coachów, studentów, i
tych, którzy pragną nauczyć się czegoś nowego. Fizycznie nie da się
pogodzić wykorzystywanego słownictwa przez każdą z tych grup w jednej książce,
stąd widać, że jak praktyka to bardzo uproszczona – przystępna, a jak teoria –
to często już mniej zrozumiała, syntetyczna i hermetyczna. Mnie to odpowiada,
ambicja sprawia, że w takich momentach mózg się przegrzewa, ale rozum zaczyna
ogarniać temat.
Zapamiętałam z niej, że najważniejsza to spójność i dla mnie jest to kwintesencja tej publikacji
Psychologię biznesu przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Oficynka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć,
cieszę się, że chcesz zostawić po sobie ślad na moim blogu. Pamiętaj jednak, że komentarze na mojej stronie obsługuje Disqus. Dzięki niemu, jeżeli odpowiem na Twój komentarz zostaniesz powiadomiony e-mailowo :)
Pozdrawiam
Ania